10. Wiek
Tinder: 28 lat
Rzeczywistość: 28 lat plus 4 lata doświadczenia życiowego, które wyglądają jak 40
“Miała 28 lat na profilu. Okazało się, że od trzech lat. Matematyki nie lubię, ale 28 plus 3 to nie 28.”
9. Zainteresowania
Tinder: “Kocham podróże, muzykę i dobre jedzenie”
Rzeczywistość: Była raz w Krakowie, słucha tylko disco polo i jej idea dobrego jedzenia to McDonald’s z dodatkiem ketchupu
Każdy kocha podróże. Nikt nie napisze: “Siedzę w domu i oglądam Netflix”. Ale może powinien. Przynajmniej szczerze.
8. Wykształcenie
Tinder: “Uniwersytet Warszawski”
Rzeczywistość: Pół roku na pierwszym roku, zanim się przeniosła do pracy
“Technicznie nie skłamała. Była na UW. Przez jeden semestr. Ale kto liczy?”
7. Wzrost
Tinder: 175 cm
Rzeczywistość: 175 cm w szpilkach na 10-centymetrowym obcasie
Faceci kłamią o wzroście dodając 5 cm. Baby kłamią odejmując 5 cm. Wszyscy się mylą o 10 cm.
6. Figura
Tinder: Zdjęcie z 2019 roku, najlepszy kąt, idealne światło
Rzeczywistość: Pandemia, lockdown, kebab na śniadanie
“Jej ostatnie zdjęcie na Tinderze było z czasów, gdy Trump był prezydentem. Po raz pierwszy.”
5. Praca
Tinder: “Influencerka/Przedsiębiorczyni”
Rzeczywistość: 200 followersów na Instagramie i sprzedaje kosmetyki Avon
Każdy drugi profil ma “CEO” w opisie. CEO czego? Swojego życia? Nie liczy się.
4. Dzieci
Tinder: Brak informacji
Rzeczywistość: “Aha, nie wspomniałam? Mam dwójkę. Mieszkają ze mną co drugi weekend”
Klasyka. Dzieci pojawiają się gdzieś między pierwszą a drugą randką. Jak bonus do subskrypcji.
3. Status związku
Tinder: Single
Rzeczywistość: “To skomplikowane. Mieszkamy razem, ale to się kończy”
“Skomplikowane” to nowy single. Znaczy: “Mam chłopaka, ale może się rozstaniemy, jeśli znajdę kogoś lepszego”.
2. Zdjęcia
Tinder: Profesjonalna sesja, filtry, grupa przyjaciółek (nie wiadomo, która to ona)
Rzeczywistość: Wygląda jak siostra tej z profilu. Nieszczęśliwa siostra
“Pierwsze zdjęcie było z jej 18. urodzin. Miała teraz 26. To nie vintage, to archeologia.”
1. Osobowość
Tinder: “Zabawna, spontaniczna, pozytywna”
Rzeczywistość: Odpowiada “haha” na wszystko i jej idea spontaniczności to pizza zamiast sushi
Najgorsze rozczarowanie: ktoś, kto na zdjęciach wygląda jak życie imprezy, a na żywo ma osobowość białej ściany.
Bonus: Nasze własne kłamstwa
Bo nie oszukujmy się – faceci też kłamią.
Wzrost: +5 cm to standard. Jak VAT, ale w górę.
Zdjęcia: Ostatnie z siłowni z 2020 roku. Przed pandemią byłem Adonis.
Praca: “Konsultant” brzmi lepiej niż “robię excele dla korpo”.
Zainteresowania: “Czytam książki” (audiobooki się liczą, prawda?).
Sport: “Aktywny” (schody do mieszkania na trzecim piętrze to cardio).
Prawda o Tinderze
Tinder to nie portal randkowy. To sklep z nadziejami. Kupujesz złudzenie, że ta osoba ze zdjęcia istnieje.
Problem w tym, że wszyscy sprzedają fantasy. Wersję siebie z najlepszego dnia życia. A potem spotykamy się w rzeczywistości i okazuje się, że to był jedyny dobry dzień w tym roku.
Rozwiązanie
Może zamiast idealnych zdjęć wrzucajmy prawdziwe? Zamiast “kocham podróże” – “kocham Netflix i nie wychodzę z domu weekendami”.
Przynajmniej byłoby uczciwie. A może nawet atrakcyjnie. Bo szczerość to dzisiaj najrzadsza cecha na Tinderze.
Morał
Jeśli twój profil na Tinderze to science fiction, nie dziw się, że randki to horror.
A jeśli spotkałeś kogoś, kto wygląda dokładnie jak na zdjęciach – żeń się od razu. To jednorożec w świecie internetowych randek.